Ponieważ w szkole fotograficznej byliśmy i w różnych zajęciach uczestniczyliśmy, trafiło się również robienie zdjęć aparatem wielkoformatowym w plenerze. Pan Zbigniew Tomaszczuk chciał zapewne, abyśmy weszli w skórę dawnych fotografów i przegonił nas z kilku kilogramowym Sinarem w górę rzeki. Mimo, że grupa liczyła ok. 5 osób i nosiliśmy go na zmianę, nie było łatwo :) Każdy z nas miał wykonać jedno zdjęcie. Nie mogliśmy zmarnować tego kadru, prześwietlić klatki, źle włożyć kasetki itd..
Nam się udało.. poniżej znajdują się nasze zdjęcia. Fotografia krajobrazu to nie nasze hobby, jednak całą wyprawę wspominamy bardzo miło :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz